петак, 21. новембар 2008.

WERSALKA 3.3.

Czasami,
w nie tym samym odstępstwie
czasowym,
od swojego brata,
trenera piłki nożnej
i byłego bramkarza
londyńskiego Tottenhamu,
Pol otrzymywał kartki.
Uważnie je czytał,
a potem przybijał szpilką
do ściany atelier.
Przez pewien czas
potrzebował tego afrykańskiego pejzażu.

Zapatrzony w drapacze chmur San Francisco
wspominał wspólne dzieciństwo
spędzone w pracowitym Birminghamie,
u ojca w warsztacie automechanicznym.

Potem podszedł do telefonu
i zadzwonił do swojej żony Lindy.

Нема коментара: