koło północy
na parkingu
znad tamtej dziury na Slaviji
którą nazywają Mitićeva.
My- przemytnicy,
i oni- co zabłądzili
których przypadek sprowadził do nas
tej nocy
żeby wypełnić puste miejsca w autobusie.
Z torbami przepełnionymi Vegetą,
winiakiem i papierosami
Blue ronhill.
By wszystko to wymienić
na trochę sera, salami
i tanie kosmetyki
węgierskie.
Byliśmy przemytnikami najniższej warstwy:
międzynarodowa moneta do wyrównania rachunków.
(prevela na poljski - Olga Lalić-Krowicka)
Нема коментара:
Постави коментар